4/04/2012

Rozmowy ze świeczką.

Nieuczucia zrodzone w chwilach uniesienia zaprzątają mi teraz głowę niezwykle natarczywie. Nie potrafię nawet upiec zwykłego ciasta bez nasuwających się skojarzeń ze zdarzeniami zaszłymi kilka nocy temu.
Lepiej by było gdyby nikt nie wiedział. Zamknęłabym się w sobie, porozmawiała ze świeczką, która jest zawsze taka radośnie optymistyczna kiedy dochodzi do naszych długogodzinnych konwersacji. Zawsze taka milcząca z uśmiechem.
Mówię jej jak czuję nadal dotyk. Ale nie czuję emocji.
Mówię jej jak tęsknię i nie mogę tęsknić, bo to wbrew mnie.
Mówię jej jak czuję się winna.
Mówię jej jak bardzo się boję straty, odrzucenia, zatracenia, osamotnienia, dobroci, poświęcenia. Zaufania.
Boję się zaufania.
Boję się że skrzywdzę.
Boję się wiedzy, że już nigdy nie będzie tak jak było.
Boję się kroku.

Niestety, niektóre rzeczy nigdy się nie zmienią.

3/17/2012

2.0

Zupełnie zapomniałam.
Zapomnieć?
Zapomniałam.

Właśnie zaczął się nowy dzień. Ale czy to ważne?
Co jest ważne?
Że ja? Że ty? Że my, razem?

Nie wiem czy dam rade podnieść głowę z poduszki by na ciebie popatrzeć.
Nie wiem czy dam radę wydusić z siebie słowo.
Nie wiem czy kiedyś znajdziesz odwagę.

Byliśmy w kinie.

11/24/2010

1.0

Coś napisać na początek? Nie. Może się jeszcze lepiej zastanowię.
Bo niby że miałabym o swoim życiu? To nie jest znowu takie ciekawe.
Zresztą, kto chciałby to czytać?
To będzie tak... ogólnie.
O mieście, o ludziach, o uczuciach.
Ale bez ekstrawertyzmu.